Następnego dnia wstajemy przed świtem, o 6:00, pijemy tylko kawę i jedziemy oglądać jak sawanna budzi się do życia. Kolejnym obiektem w tej niepowtarzalnej lekcji zoologii są gazele, antylopy itp. thomson gazela, trochę mniejsza, z wyraźnie zaznaczonym czarnym paskiem z boku i nieustannie merdająca ogonkiem, dik-dik– to najmniejszy gatunek antylopy. Niezwykle piękny okazem jest topi o ciemnobrązowej, lśniącej maści z czarną plamą na udzie.
Jeszcze parę słów o hipopotamach, które zastaliśmy podczas kąpieli, niektóre całkowicie zanurzone w wodzie a niektóre leniwie wylegujące się na małej wysepce. Tego dnia podziwiamy jeszcze całkiem duże stadko słoni, rzecz jasna afrykańskich, i gepardzice z małym szykujących się na polowanie. Widzieliśmy tez Pumby, Żólwia , stado strusi i sępów.
Na uwagę bez dwóch zdań zasługuje również drzewo Parówkowe! Tak, tak.. w Kenii parówki rosną na drzewach
Kilka słów o Masajach, choć wiem to jedynie z przewodnika i kilku blogów bo nie chcieliśmy korzystać z wycieczki do specjalnie przygotowanej pod turystów wioski Masajskiej.
Chatki są bardzo małe i ciemne. Ogólnie jak to Janek określił te chatki to chatki ciupciatki, wokół każdej gromadka maluchów. Masajowie są poligamistami, a ilość żon uzależniona jest oczywiście od zasobów materialnych w postaci inwentarza i wówczas każda z żon prowadzi osobne gospodarstwo. Dzieci teoretycznie chodzą do szkoły, ale w rzeczywistości często okazuje się, że są bardziej przydatne przy pilnowaniu zwierząt niż pobierając nauki. Poznaliśmy masajskiego chłopca, który opowiadał, że czasami jak jest dużo rodzeństwa to tylko jedno dziecko może się uczyć a i to dużo kosztuje więc często nawet na to nie stać rodziców.
W sumie na safari spędziliśmy trzy dni, co wydaje się być optymalnym czasem na zakosztowanie dzikiego życia sawanny.
Muszę w tym miejscu nadmienić, że Masajowie to jedno z 70 plemion żyjących w Kenii, tak więc obok urzędowego języka angielskiego i suahili funkcjonują co najmniej 42 narzecza językowe ( to też wyczytałam) Ale np. Masajowie używają swojego języka, który nazywa się Maa. Dodatkowo mając na uwadze duży odsetek mieszkających tam Hindusów, którzy mają w swoich rękach ok. 60% gospodarki kraju, Arabów i Europejczyków, Kenia to prawdziwy tygiel kulturowy.