Na miejsce naszego pobytu na wybrzeżu wybraliśmy Diani Beach, z jednej strony najbardziej podobno popularna turystycznie cześć kenijskiego wybrzeża a z drugiej może to wynik przed sezonowego pobytu piękna, biała i praktycznie pusta plaża. Przypadkowo udało się nam trafić do Diani Campsite, którego ceny za nocleg już nigdzie nie udało się przebić. Miejsce genialne na nabranie oddechu, zrelaksowanie i popróbowanie najlepszej rybki na wybrzeżu . KingFish w wykonaniu naszego kucharza był nie do podrobienia, pizza z mango i avocado no po prostu palce lizać, no i raz udało nam się trafić na tuńczyka. Czad.